Strajk przedsiębiorców. Policja aresztuje Pawła Tanajno.
- 1.2KUdostępnienia
Strajk przedsiębiorców w Warszawie wystartował po godzinie 14. Od samego początku policjanci próbowali utrudniać pracę dziennikarzy i fotoreporterów. Policja podkreślała, że zgromadzenie to, w obliczu panujących obostrzeń związanych z epidemią koronawirusa, jest nielegalne i nie zostało zarejestrowane przez stołeczny ratusz. W tle można było usłyszeć lecącą z głośników najnowszą piosenkę Kazika pt. „Twój ból jest mniejszy niż mój”.
Nadchodzi zmierzch reżimu kaczora. Ten bój nie odbędzie się na ulicach. Nie będzie tu czołgów. Ten bój o wolną Polskę odbędzie się w naszych sercach
mówił Paweł Tanajno organizator strajku.
Policja informowała przez głośniki, że w związku ze stanem epidemii „grupowanie osób jest zabronione”.
Pomimo licznych przekazów dot. nielegalności zgromadzeń, na Placu Defilad zaczyna się gromadzenie osób. Na miejscu pracuje Zespół Antykonfliktowy Policji, jak również kierowane są komunikaty do obecnych. Niestety gromadzące się osoby nie zachowują bezpiecznej odległości. pic.twitter.com/a9kfIl4YLs
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) May 23, 2020
Zgromadzenie mamy legalne, a w świetle rozporządzeń sanitarnych będziemy również działać zgodnie z prawem.
Policja kłamie. Łamie prawo
zapewniał Paweł Tanajno.
Policja utrudniała pracę dziennikarzom. Otoczyli ich kordonem i nie pozwolili się przemieszczać.
Dziesiątki policjantów zamknęło kilku uczestników #strajkprzedsiębiorców zamierza legitymować dziennikarzy i fotoreporterów. Funkcjonariusze jako powód podają niedostosowanie się do przepisów porządkowych @RadioZET_NEWS @Policja_KSP pic.twitter.com/1l47MDolvf
— Piotr Drabik (@piotrdrabik) May 23, 2020
Kiedy demonstracja zakończyła się, doszło do aresztowania organizatora strajku Pawła Tanajno.
Jak relacjonuje wp.pl:
Policja starała się otoczyć większe grupy demonstrantów. Jednak nie do końca sobie z tym radziła, bo protestujący tłumaczyli się, że po prostu spacerują, niezależnie od strajku. W pewnym momencie okazało się, że grupka otoczonych osób była mniejsza niż liczba otaczających ich policjantów.
Funkcjonariuszy było tak wielu, że starali się odcinać kolejne drogi prowadzące w kierunku pałacu prezydenckiego.
Kiedy Paweł Tanajno poinformował, że demonstracja została zakończona, a on sam idzie do domu, został aresztowany.
Policja poinformowała w komunikacie, że uczestnicy demonstracji zaatakowali funkcjonariuszy.
Nie będzie przyzwolenia na atakowanie policjantów. Jeżeli ktoś wyciąga rękę na funkcjonariusza, zmusza nas do zdecydowanej reakcji. Potwierdzamy, że w związku z naruszeniem nietykalności cielesnej policjanta zatrzymany został Paweł Tanajno
możemy przeczytać.
Jak w sobotę wieczorem poinformował PAP, Tanajno noc z soboty na niedzielę ma spędzić w areszcie.
Źródło: wp.pl/radio ZET
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco!
Jeśli zapiszesz się do newslettera nasz wydawca podeśle Ci najciekawsze newsy dnia. Obiecujemy, że nie będziemy spamować i w każdej chwili możesz zrezygnować
- 1.2KUdostępnienia