Krótkie pytanie: za 300 lat dzieci w Polsce pójdą do szkoły i przeczytają podręcznik historii o latach 1900-2100. Jakie nazwiska tam znajdą?
Jak wiadomo nie od dziś, Kaczyński marzy, aby znaleźć się na kartach historii. Lech ma już to zagwarantowane, niestety nie z powodu swoich dokonań, a z powodu wypadku lotniczego pod Smoleńskiem, w którym stracił życie.
To oczywiście jest za mało dla szefa PISu i brata zmarłego prezydenta, Jarosława.
Dlatego gdzie tylko można gumkuje się postać byłego prezydenta Lecha Wałęsy, a wstawia się Kaczyńskiego. Imię to samo, tylko podmienić nazwisko.
Nie inaczej widzi to pan europoseł Joachim Brudziński.
Na Twitterze padło takie pytanie:
Krótkie pytanie: za 300 lat dzieci w Polsce pójdą do szkoły i przeczytają podręcznik historii o latach 1900-2100. Jakie nazwiska tam znajdą? Kaczyńskich? Dudy? Błaszczaków, Brudzińskich? Bo moim zdaniem nie będzie śladu po bohaterach smoleńskiej paranoi. Będzie za to Lech Wałęsa
Odpowiedź pana Brudzińskiego :
Oczywiście mojego nazwiska nie znajdą. Znajdą Lecha Kaczyńskiego i Lecha Wałęsę. O pierwszym będą czytać,że był wybitnym politykiem a o drugim,że był wielką postacią opozycji demokratycznej, który niestety okazał się współpracownikiem służb totalitarnego reżimu komunistycznego.
Oczywiście mojego nazwiska nie znajdą. Znajdą Lecha Kaczyńskiego i Lecha Wałęsę. O pierwszym będą czytać,że był wybitnym politykiem a o drugim,że był wielką postacią opozycji demokratycznej, który niestety okazał się współpracownikiem służb totalitarnego reżimu komunistycznego. https://t.co/U6sBHRks2y
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) February 21, 2020
Dwie rzeczy się nasuwają na myśl:
- Jakie to wybitne polityczne osiągnięcia miał Lech Kaczyński?
- Pana nazwisko również się znajdzie w księgach historycznych wśród innych polityków PIS postawionych w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu! Więc bez obawy panie Brudziński!